Wstałam
nawet wyspana. Miałam dobry humor. Wzięłam MP4 do kieszeni
piżamowych spodni, a słuchawki nałożyłam na uszy. Następnie
zeszłam na śniadanie tanecznymi krokami. Muzyka była tak głośna,
że aż nic nie słyszałam. Szykowałam jak zawsze śniadanie także
tańcząc. Później szłam w stronę stołu gdy nagle zobaczyłam
chłopaków z Alex przyglądającym się mnie i śmiejącym się.
-Co wy tu robicie o tak wczesnej
porze?- zapytałam
-Przyszli do mnie i jest jakoś po 15.-
powiedziała Alex
Puściłam buraka. Nie wiedziałam jak
wytłumaczyć się po czym powiedziałam:
-Podobał wam się mój taniec?
Chłopacy krzyczeli, klaskali ,gwizdali
na potwierdzenie mojego pytania. Zrobiłam uśmiech kłaniając się.
Wszyscy usiedli koło mnie oprócz Alex która poszła do łazienki.
Patrzyli się gdy ja jadłam płatki . Czułam się nie zręcznie.
Poszłam do szafki, po czym wyjęłam 5 miseczek. Podeszłam z nimi
do chłopaków wsypując na szybkiego , niezdarnie płatki i nalałam
do nich mleko.
-Jak ja jem to wszyscy mają jeść-
powiedziałam
-I to mi się podoba-powiedział Niall
po czym przytulił mnie po koleżeńsku.
Wszyscy zaczęli się śmiać po czym
zajadaliśmy się płatkami. Gdy skończyliśmy nagle popatrzył
się na mnie Niall z miną szczeniaczka i powiedział:
-Mógł mym dokładkę?
Poszłam po nową paczkę płatków po
czym wsypałam je do jego miski w takiej ilości aż wysypywały się.
Następnie poszłam wyrzucić puste opakowanie. Usiadłam do stołu i
uśmiechnęłam się do Nialla po czym odwzajemnił mi tym samym.
-Jeszcze dobrze się nie znamy a już
znasz moją dietę. –powiedział opychając się płatkami
-Powiedzmy że znam twoją DIETĘ. –
powiedziałam to z sarkazmem-A więc róbcie co chcecie tylko nie
ruszajcie moich rzecz.
Chłopacy przytaknęli po czym poszłam
się wykąpać i przebrać w luźne ciuchy. Następnie zaczęłam
sprzątać swój pokój, a było co sprzątać, bo dawno tego nie
robiłam więc wole nie mówić jak to wyglądało. Niestety gdy tyle
ma się godzin w szkole to nawet nie chce się brać za to. Na
początek odkurzyłam i wytarłam podłogi. Następnie sprzątałam
moją garderobę ale tak z wierzchu, bo nie chciało mi się tego dnia
tak doskonale sprzątać. Kolejną czynnością było wycieranie
kurzy.
Natknęłam się na ozdobnym pudełku.
Usiadłam na łóżku otwierając go. W środku był album poświęcony
tylko na grupie tanecznej, w której byłam . Zaczęłam je oglądać
ze śmiechem widząc akcje naszych wygłupów ale oglądałam je
także ze łzami, ponieważ tańczyliśmy na kilkunastu scenach, to
było coś. Cała zapłakana ze szczęścia oglądałam dalej
zdjęcia, lecz zakłócił to Zayn pukający w drzwi. Wszedł po czym
powiedział:
-Hej mała chciałem się zapytać
czy….- nagle popatrzył na mię i usiadł obok –Ty płaczesz?
-Nie tylko… tak płakałam- nie
chciałam go kłamać bo i tak by mi to nie wyszło z szklanymi
oczami i łzami
-Ale co się stało? Nic ci nie jest?
-Spokojnie to tylko łzy szczęścia
wywołane przez te zdjęcia – uśmiechnęłam się i podałam mu
je- Kiedyś byłam w grupie tanecznej przez chyba 3 lata.
-Co? To super! Ale dlaczego już do
niej nie należysz?
-Po prostu miałam wybór albo to albo
szkoła. Wybrałam tak jak wybrałam. Nie raz zastanawiam się czy
dobrze zrobiłam ale wiem, że chociaż jestem w takiej szkole , w
której zawsze chciałam być.
Zayn zaczął się uśmiechać do
zdjęć. Nie dziwię się były naprawdę śmieszne. Gdy przejrzał
wszystkie zdjęcia zastała długa cisza. Nie wiedziałam o czym mamy
rozmawiać jeszcze aż tak dobrze się nie znaliśmy lecz nagle
wyłonił swoją twarz wpatrzoną w podłogę i zapytał:
-Może zrobimy sobie seans filmowy u
nas z chłopakami , oczywiście z Alex bo inaczej by nie było Nialla,
ja i ty?
-No ok
-Wiesz mogła byś ze mną pojechać
najpierw do sklepu po popcorn, bo ostatnio Hazza z Loui zaczęli
między sobą wojnę popcornową i rzucali w siebie tonami, a Naill
wszystko zjadał .
Po tych słowach zaczęliśmy się
śmiać. Zrobiliśmy się aż czerwoni.
-Poczekaj tu chwilkę ja tylko pójdę
nałożyć coś lepszego.
-Ok
Idąc widziałam kontem oka jak chłopak
wyciągnął telefon i zaczął się nim bawić.
Szybko się przebrałam i zrobiłam
makijaż po czym wyszłam. Schodząc poszłam znaleźć buty, a Zayn poszedł
do chłopaków i Alex. Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy jego
samochodem do supermarketu. Chodząc po sklepie zapytałam się:
-Poinformowałeś całą załogę
-Tak, najbardziej uradowało to Louisa
Z nudów panujących w sklepie zaczęłam
jeździć na wózku stając pomiędzy kołami. Wyglądało to jak był
jechała na wielkiej hulajnodze odpychając się nogą od podłogi.
Zayn zaczął się śmiać.
-Ty nie umiesz normalnie się zachować
jak człowiek?- zapytał
-Nie bo ja jestem zabawowy człowiek-
po czym uśmiechnęłam się do niego.
Po jakimś czasie podszedł do mnie od
tyłu. On pchał wózek a ja stałam na kółkach. Zaczęłam się z
nim śmiać jak małe dzieci. Następnie zaczęłam wszystko
komentować.
-Zayn z Emilly pędzą jak wicher do
przodu -itd.
Nagle przed nami stanął ochroniarz.
-Proszę państwa wózki służą do
przemieszczania zakupów, a nie do wygłupów. Jeśli jeszcze raz was
zobaczę dostaniecie mandat.-powiedział ochroniarz
-Oczywiście. To już się nie
powtórzy- odpowiedziałam z ręką przy głowie jak w wojsku po czym
ochroniarz poszedł.
-No oczywiście!-krzyknęłam.
Popatrzyłam w stronę ochoniarza ,który był za jednym wózkiem
dalej .- Nie patrzy!
W tym momencie Zayn tak się rozpędził
aż ja i on widząc kasę zaczęliśmy hamować nogami. Zatrzymaliśmy
się milimetr od tyłka jakieś starej babci. Przybiliśmy sobie
żółwika śmiejąc się . Każdy wtopił w nas oczy .Zayn też to
wyczuł . Skrępowani wyszliśmy z sklepu obłożeni reklamówkami.
Następnie pojechaliśmy do chłopaków.
W samochodzie jeszcze głupawka nas nie ominęła. Czas jazdy to
tylko minuta lub dwie więc wysiadając też się śmieliśmy. Haza
to zaważył po czym spytał:
- Co wam dzieci tam wesoło?
-Długo by opowiadać-odpowiedział
Zayn
-Dobra ogarnijmy się- powiedziałam
Szłam za Zaynem do kuchni. Ten dom był
tak duży, że aż nie wiedziałam gdzie mam iść. Ja rozpakowywałam
zakupy z reklamówek ,a chłopak chował je. Po tej czynności
poszliśmy z popcornem i colą do salonu tam już wszyscy czekali.
Było dużo miejsca ale ja wolałam usiąść na podłogę. Zdziwiło
to każdego.
-Dlaczego nie usiądziesz na kanapę?-
zapytał Louis
-Bo z doświadczenia wiem, że z
podłogi są lepsze efekty- odpowiedziałam
Po czym jak tabun wszyscy usiedli obok
mnie na podłodze. Liam wybrał horror, był trochę słaby ale i
tak Harry z Louisem bali się. To był naprawdę długi film nawet nie
wiem kiedy zasnęłam.
Następnego dnia
Następnego
dnia obudziłam się dość rano. Bardzo fajnie wyglądała podłoga
na której spałam. Była cała w popcornie na dodatek na moim
brzuchu spał Zayn , na jego Harry, a na Harrym Louis. Nie wiedziałam
jak wstać nie budząc ich więc wzięłam z kanapy , na której
spała Alex wtulona w Nailla poduszkę i podłożyłam ją pod głowę
Zayna.
-Perrie?-zapytał szepcząc
- Nie to ja Emilly, śpij dalej-
odpowiedziałam.
Po chwili przerzucił się na bok i
spał dalej. Następnie skierowałam się w stronę kuchni. Słyszałam
Liama mówiącego z pewną dziewczyną. Podeszłam do niego stojącego
przy kuchence i zapytałam
-Gdzie macie łazienkę?
-Drugie drzwi na prawo- odpowiedział
-A mogę skorzystać z prysznicu?
-Jasne nie krępuj się.
Po tym uśmiechnęłam się do niego i
szłam w stronę celu. Idąc zaważyłam siedzącą na krześle
dziewczynę ale dobrze się jej nie przyjrzałam , bo miałam z a
bardzo zamglone oczy. Nie trwało to więcej niż godzinne z
ułożeniem włosów i makijażem. Wracając zauważyłam ,że wszyscy
już jedzą śniadanie. Gdy weszłam nagle wyskoczył Liam, ciągną
dziewczynę ze sobą.
-To jest Daniell moja dziewczyna.-
powiedział chłopak.
Po długim przyglądaniu przypominało
mi się, że już ją znam.
- To ty jesteś tą Daniell z tej gruby
tanecznej co rok temu tańczyła w Los Angeles z grupą Spoke?
-YYY…. Zaraz przypomina mi już się.
Ty jesteś Emilly z tej grupy!- krzyknęła dziewczyna
-Tak tylko że byłej grupy.
-To ty nie jesteś już w niej?
-Nie to długa historia.
-Powiem szczerze, że bardzo dobrzy
byliście do dziś w naszych układach są niektóre wasze kroki.
Uśmiechnęłyśmy się do siebie. Po
czym zauważyłam wszystkich wzrok na mnie.
- Nie wiedziałem , że byłaś aż
taka dobra- powiedział Zayn
-Ona jest świetna! Widziałem jak
tańczy-krzyknął Harry.
-Dlaczego my nic nie wiemy?- powiedział
Louis
-Bo nie ma czym się chwalić. A
dlaczego ja nic nie wiem o twojej dziewczynie? Nie wiedziałam, że
tu są dwie pary.- powiedziałam
-Tak naprawdę to każdy z nas ma
dziewczynę- Liam spuścił trochę głowę
-Tylko ja nie mam!- krzyknął Hazza
puszczając mi oczko.
-Nie skomentuję tego Harry. –
powiedziałam-No fajnie, że teraz się dowiedziałam ale lepiej
teraz niż wcale.
Wszyscy w końcu wzięliśmy się za
jedzenie. Chłopacy jak zawsze wygłupiali się . Liam musiał
dorobić jedzenia z Daniell, ponieważ jak zawsze większość zjadł
Niall. Po jakimś czasie zaczęłam zbierać z Alex naczynia, a Naill
zmywał.
-Alex zaraz musimy jechać do domu
jutro szkoła- powiedziałam
-Ok tylko zróbmy to do
końca-odpowiedziała
-Ja was podwiozę i tak jadę w tą
stonce pozałatwiać niektóre sprawy.- odparł Niall
Alex podeszła do niego i zaczęli się
całować .
-Tylko nie przesadzajcie by nie było tu
+18- powiedziałam
Po tych słowach Niall złapał Alex za
udo. Rzucałam w nich ścierkami w czym pomógł mi Hazza.
Oboje spadli na ziemię śmiejąc się. Ja z Harrym przybiliśmy
sobie piątkę.
-Dobra jedziemy- powiedziała Alex
Pożegnałam się ze wszystkimi i
pojechaliśmy. Do końca dnia byłam z Alex w domu.