. Bardzo dobrze mi się spało ale przeszkodził mi w tym
telefon. Na wyświetlaczu widniało zdjęcie Alex. Zaraz potem odebrałam.
Słyszałam przez słuchawkę śmiech dziewczyny.
-Alex?- zapytałam nie wiedząc czy to na pewno ona.
-O Emilly! Dlaczego nie ma cię na naszej imprezie?- zapytała dziwnym głosem Alex.
Zdziwiło mnie to, bo zawsze jestem wcześniej informowana przez nią o takich rzeczach. Niepokoiły mnie najbardziej krzyki zapewne jakiś mężczyzn.
-Alex co tam się u ciebie dzieje?- zapytałam przerażona
-Koledzy przytulają Nialla, a ten z radości rzyga tęczą
-Alex?- zapytałam nie wiedząc czy to na pewno ona.
-O Emilly! Dlaczego nie ma cię na naszej imprezie?- zapytała dziwnym głosem Alex.
Zdziwiło mnie to, bo zawsze jestem wcześniej informowana przez nią o takich rzeczach. Niepokoiły mnie najbardziej krzyki zapewne jakiś mężczyzn.
-Alex co tam się u ciebie dzieje?- zapytałam przerażona
-Koledzy przytulają Nialla, a ten z radości rzyga tęczą
, taką dziwną czerwoną.-
odpowiedziała śmiejąc się z tego.
-Gdzie jesteś? –pytając się zakładałam kurtkę i buty.
-W takim ponurym miejscu. Wszędzie jakieś krzaki,
-Gdzie jesteś? –pytając się zakładałam kurtkę i buty.
-W takim ponurym miejscu. Wszędzie jakieś krzaki,
drzewa i niewygodne ławki . O
jednorożec!
-Alex nie ruszaj się z stamtąd.
-Ale on jest taki ładny, różowy.
-Kupie ci czekoladę ale proszę nie ruszaj się stamtąd.
-Tylko różowa ma być .
Rozłączyłam się po czym zadzwoniłam do Harrego, bo tak byłoby szybciej, ale nie odbierał. Nie wiedziałam co z nim jest, lecz nie miałam czasu na myślenie. Kolejną czynnością było znalezienie numeru Zayna. Było to trochę trudne gdyż z nerwów trzęsła mi się ręka.
-Halo- powiedział chłopak
-Hej Zayn nie wiem co się dzieje z Alex. Wiem tylko tyle ,że jest w jakimś parku i coś złego dzieje się jej i Niallowi- mówiłam jak najszybciej.
-Spokojnie Emilly za pięć minut jestem u ciebie- po czym się rozłączył.
Siedziałam w salonie , cała trzęsłam się. To długo nie trwało, bo tak jak Zayn powiedział taki i był po pięciu minutach. Wziął mnie za rękę i szybko wyszliśmy zaraz po zamknięciu drzwi. W samochodzie z tyłu siedział Hazza. Po drodze opowiedziałam całą rozmowę z dziewczyną .
-Domyślam się , że są w parku ale gdzie to nie wiem.- powiedziałam.
- Wiem gdzie to jest bo Niall coś wspominał mi o nim- powiedział Zayn
Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Nasza trójka jak najszybciej wyszła z auta. Biegnąc zaważyliśmy po jednej stronie Nialla całego zakrwawionego, który bił się z trzema innymi chłopakami, a po drugiej stronie siedzącą Alex.
-Ty zajmij się Alex a my pomożemy dla Nialla- krzyknął Harry
Zrobiłam tak jak mi kazał. Dziewczyna gadała coś pod nosem ale nic nie rozumiałam. Szturchałam nią i nic. Następnie wzięłam telefon i zadzwoniłam po pogotowie i policje. Odkręciłam się w stronę chłopaków . Widziałam jak Zayn i Harry bili się z trzema nieznajomymi, a Naill leżał skulony. Pobiegłam do niego chwytając Alex za ramię. Chłopak był w stanie masakrycznym: krew leciała mu z ust , nosa , głowy i ramienia. Boże co ja mówię nie leciała- lała się strumieniami! Miał skrzywioną twarz oraz trzymał się mocno za rękę. By pomóc rozerwałam kawałek swojej bluzki i zawiązałam tym kawałkiem jego rękę dokładnie przed raną dzięki temu zatamowałam krew.
Jako pierwsza przyjechała policja, która zgarnęła przestępców. Zayn widząc chłopaka zdjął swoją koszulkę i podał mi ją. Ocierałam chłopaka z krwi lecz nadal krwawił. Nareszcie po kilku minutach przyjechały dwa pogotowia wzięło Nialla i Alex.
Cała trzęsłam się i byłam w Nialla krwi. Zaważyli to chłopacy po czym mnie przytulili.
-Jedźmy do szpitala i to jak najszybciej!- krzyknęłam
-Najpierw pojedziemy do ciebie się przebrać, a potem do nas bym mógł nałożyć jakąś bluzkę.- powiedział Zayn
- Ale…. -nie dokończyłam bo przerwał mi Harry- Zayn dobrze mówi.
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu jak najszybciej. Przebrałam się, a następnie poszłam do pokoju Alex. Zabrałam do torebki wszystkie potrzebne dla niej rzeczy. Wiedziałam, że Niall zostawia u niej swoje ciuchy więc dałam jedną koszulkę dla Zayna i spakowałam kilka innych jego ciuchów . Dzięki temu od razu mogliśmy pojechać do szpitala nie zajeżdżając do domu chłopaków.
Przyjechaliśmy do szpitala. Wchodząc widziałam jak w jednej sali leżała Alex i Naill.
-Dzień dobry pacjenci będą przez jakiś czas w śpiączce. To jest normalne po podaniu leków- powiedział doktor.
-Ale co się stało dla…- przerwała mi pielęgniarka. –Pan doktor proszony jest na sale operacyjną.
-Przepraszam ale muszę iść możecie tu zostać- oznajmił i poszedł.
Wzięłam krzesełko i usiadłam pomiędzy nimi skierowana w stronę Alex. Patrząc się na dziewczynę rozpłakałam się. Wzięłam jej rękę, objęłam ją swoimi i przytuliłam je do swojej twarzy kładąc głowę na jej brzuchu. Zayn siedzący za mną głaskał mnie, a Harry obdzwonił resztę chłopaków. Przez ten płacz nie oczekiwanie zasnęłam.
-Alex nie ruszaj się z stamtąd.
-Ale on jest taki ładny, różowy.
-Kupie ci czekoladę ale proszę nie ruszaj się stamtąd.
-Tylko różowa ma być .
Rozłączyłam się po czym zadzwoniłam do Harrego, bo tak byłoby szybciej, ale nie odbierał. Nie wiedziałam co z nim jest, lecz nie miałam czasu na myślenie. Kolejną czynnością było znalezienie numeru Zayna. Było to trochę trudne gdyż z nerwów trzęsła mi się ręka.
-Halo- powiedział chłopak
-Hej Zayn nie wiem co się dzieje z Alex. Wiem tylko tyle ,że jest w jakimś parku i coś złego dzieje się jej i Niallowi- mówiłam jak najszybciej.
-Spokojnie Emilly za pięć minut jestem u ciebie- po czym się rozłączył.
Siedziałam w salonie , cała trzęsłam się. To długo nie trwało, bo tak jak Zayn powiedział taki i był po pięciu minutach. Wziął mnie za rękę i szybko wyszliśmy zaraz po zamknięciu drzwi. W samochodzie z tyłu siedział Hazza. Po drodze opowiedziałam całą rozmowę z dziewczyną .
-Domyślam się , że są w parku ale gdzie to nie wiem.- powiedziałam.
- Wiem gdzie to jest bo Niall coś wspominał mi o nim- powiedział Zayn
Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Nasza trójka jak najszybciej wyszła z auta. Biegnąc zaważyliśmy po jednej stronie Nialla całego zakrwawionego, który bił się z trzema innymi chłopakami, a po drugiej stronie siedzącą Alex.
-Ty zajmij się Alex a my pomożemy dla Nialla- krzyknął Harry
Zrobiłam tak jak mi kazał. Dziewczyna gadała coś pod nosem ale nic nie rozumiałam. Szturchałam nią i nic. Następnie wzięłam telefon i zadzwoniłam po pogotowie i policje. Odkręciłam się w stronę chłopaków . Widziałam jak Zayn i Harry bili się z trzema nieznajomymi, a Naill leżał skulony. Pobiegłam do niego chwytając Alex za ramię. Chłopak był w stanie masakrycznym: krew leciała mu z ust , nosa , głowy i ramienia. Boże co ja mówię nie leciała- lała się strumieniami! Miał skrzywioną twarz oraz trzymał się mocno za rękę. By pomóc rozerwałam kawałek swojej bluzki i zawiązałam tym kawałkiem jego rękę dokładnie przed raną dzięki temu zatamowałam krew.
Jako pierwsza przyjechała policja, która zgarnęła przestępców. Zayn widząc chłopaka zdjął swoją koszulkę i podał mi ją. Ocierałam chłopaka z krwi lecz nadal krwawił. Nareszcie po kilku minutach przyjechały dwa pogotowia wzięło Nialla i Alex.
Cała trzęsłam się i byłam w Nialla krwi. Zaważyli to chłopacy po czym mnie przytulili.
-Jedźmy do szpitala i to jak najszybciej!- krzyknęłam
-Najpierw pojedziemy do ciebie się przebrać, a potem do nas bym mógł nałożyć jakąś bluzkę.- powiedział Zayn
- Ale…. -nie dokończyłam bo przerwał mi Harry- Zayn dobrze mówi.
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu jak najszybciej. Przebrałam się, a następnie poszłam do pokoju Alex. Zabrałam do torebki wszystkie potrzebne dla niej rzeczy. Wiedziałam, że Niall zostawia u niej swoje ciuchy więc dałam jedną koszulkę dla Zayna i spakowałam kilka innych jego ciuchów . Dzięki temu od razu mogliśmy pojechać do szpitala nie zajeżdżając do domu chłopaków.
Przyjechaliśmy do szpitala. Wchodząc widziałam jak w jednej sali leżała Alex i Naill.
-Dzień dobry pacjenci będą przez jakiś czas w śpiączce. To jest normalne po podaniu leków- powiedział doktor.
-Ale co się stało dla…- przerwała mi pielęgniarka. –Pan doktor proszony jest na sale operacyjną.
-Przepraszam ale muszę iść możecie tu zostać- oznajmił i poszedł.
Wzięłam krzesełko i usiadłam pomiędzy nimi skierowana w stronę Alex. Patrząc się na dziewczynę rozpłakałam się. Wzięłam jej rękę, objęłam ją swoimi i przytuliłam je do swojej twarzy kładąc głowę na jej brzuchu. Zayn siedzący za mną głaskał mnie, a Harry obdzwonił resztę chłopaków. Przez ten płacz nie oczekiwanie zasnęłam.
Obudziłam
się przytulona do ramienia Zayna opierającego się o moją głowę. Wstając
niechcący obudziłam go. Uśmiechnęliśmy się do siebie po czym zaczęłam się
rozciągać.
-Oooo ale ładnie ze sobą wyglądaliście- powiedziała Alex.
Ucieszona jej głosem pobiegłam do niej i ją przytuliłam. Niall też kontaktował. Był cały w plastrach a rękę owiniętą miał w bandaż. Alex natomiast była cała blada
-Oooo ale ładnie ze sobą wyglądaliście- powiedziała Alex.
Ucieszona jej głosem pobiegłam do niej i ją przytuliłam. Niall też kontaktował. Był cały w plastrach a rękę owiniętą miał w bandaż. Alex natomiast była cała blada
Kilka
sekund później przyszedł Liam i Louis ze swoimi dziewczynami.
Zayn pociągnął mię do siebie i powiedział:
-Teraz oni posiedzą przy nich, a my jedźmy wziąć prysznic.
Przytaknęłam mu i powtórzyliśmy to reszcie. Wzięłam torebkę po czym
Zayn pociągnął mię do siebie i powiedział:
-Teraz oni posiedzą przy nich, a my jedźmy wziąć prysznic.
Przytaknęłam mu i powtórzyliśmy to reszcie. Wzięłam torebkę po czym
pojechaliśmy do domu chłopaków.
Dom był pusty. Obydwoje poszliśmy wziąć prysznic. Poszłam do łazienki Zayna
Dom był pusty. Obydwoje poszliśmy wziąć prysznic. Poszłam do łazienki Zayna
, a on poszedł do Harrego. Widząc siebie nie ogarniętą przed lustrem
zaważyłam
rząd perfum chłopaka.
Półka była cała zapełniona .Gdy się umyłam
zaważyłam, że mam jeszcze bluzkę
Alex więc nałożyłam ją by mieć coś czystego na
sobie. Następnie zaczęłam rozczesywać włosy.
Po całej
robocie zeszłam na dół . Zayn zaparzał nam kawę.
-Lepiej?- zapytał
-Tak i to o wiele- odpowiedziałam.
Chłopak podszedł do lodówki w poszukiwaniu jakiegoś jedzenia. Gdy szedł z produktami do stołu podeszłam do niego i się przytuliłam.
-A to za co?- zapytał
-A za to, że pomogłeś mi i w ogóle.- powiedziałam
Chłopak odwzajemnił mi to całując mnie w czoło. Następnie wzięliśmy się za robienie kanapek. Po ich spożyciu poszliśmy odsapnąć od jedzenia do salonu. Przez jakiś czas oglądaliśmy telewizję po czym pojechaliśmy znowu do szpitala.
W szpitalu spędziliśmy wszyscy bardzo dużo czasu. Gdy zaczęło się ściemniać wszyscy zaczęli się rozjeżdżać [i]do domów . Zostałam ja, Zayn i Harry.
-Już późno może jedźmy już- powiedział Hazza
-Dobry pomysł. W końcu się wyśpisz Emily- powiedziała Alex
Pożegnaliśmy się i pojechaliśmy do mojego domu. Weszliśmy do domu i zaparzyłam herbatę. Chłopacy grzebali po półkach, a ja poszłam się wykąpać i przebrać. Schodząc usłyszałam któregoś z chłopaków :
-Lepiej?- zapytał
-Tak i to o wiele- odpowiedziałam.
Chłopak podszedł do lodówki w poszukiwaniu jakiegoś jedzenia. Gdy szedł z produktami do stołu podeszłam do niego i się przytuliłam.
-A to za co?- zapytał
-A za to, że pomogłeś mi i w ogóle.- powiedziałam
Chłopak odwzajemnił mi to całując mnie w czoło. Następnie wzięliśmy się za robienie kanapek. Po ich spożyciu poszliśmy odsapnąć od jedzenia do salonu. Przez jakiś czas oglądaliśmy telewizję po czym pojechaliśmy znowu do szpitala.
W szpitalu spędziliśmy wszyscy bardzo dużo czasu. Gdy zaczęło się ściemniać wszyscy zaczęli się rozjeżdżać [i]do domów . Zostałam ja, Zayn i Harry.
-Już późno może jedźmy już- powiedział Hazza
-Dobry pomysł. W końcu się wyśpisz Emily- powiedziała Alex
Pożegnaliśmy się i pojechaliśmy do mojego domu. Weszliśmy do domu i zaparzyłam herbatę. Chłopacy grzebali po półkach, a ja poszłam się wykąpać i przebrać. Schodząc usłyszałam któregoś z chłopaków :
-To
ja jej powiem że jadę do domu.
Nie
wiedziałam kto to powiedział. Idąc w ich stronę poczułam zapach bekonu. Tak
naprawdę nie byłam głodna ale chłopacy zawsze pchają się do żarcia. Chłopacy
widzieli, że tylko to podziobałam.
-Nie jesz? -zapytał Harry
-Nie jestem głodna ale widzę jak się postaraliście więc ciężko było mi odmówić- powiedziałam z uśmiechem na co odpowiedzieli mi tym samym.
-Ale i tak musimy cię podtuczyć- powiedział uśmiechając się Zayn.
-Ha ha bardzo śmieszne-powiedziałam z sztucznym śmiechem
Zaczęliśmy oglądać filmy. Minęło parę godzin. Kątem oka widziałam jak Harry puszcza oczko do Zayna. Bardzo mnie to zaciekawiło
-Nie jesz? -zapytał Harry
-Nie jestem głodna ale widzę jak się postaraliście więc ciężko było mi odmówić- powiedziałam z uśmiechem na co odpowiedzieli mi tym samym.
-Ale i tak musimy cię podtuczyć- powiedział uśmiechając się Zayn.
-Ha ha bardzo śmieszne-powiedziałam z sztucznym śmiechem
Zaczęliśmy oglądać filmy. Minęło parę godzin. Kątem oka widziałam jak Harry puszcza oczko do Zayna. Bardzo mnie to zaciekawiło
____________________________________________________________________
Przepraszam że mało zdjęć ale za to trochę dłuższy rozdział:)
A jeśli ktoś chce to jest mój ( Oli) tt : @Lexie_27
A jeśli ktoś chce to jest mój ( Oli) tt : @Lexie_27
Jejku trzymasz w niwpewnosci !!! Prosze pisz jak najszybciej informuj mnie na tt :@live_my_life_x
OdpowiedzUsuńCzekoDupka.